Duet trenerski u sterów Jedynki
23 czerwca 2025 • Adam Malina
Korzystając z przerwy w rozgrywkach Adam Malina przeprowadził wywiad z duetem trenerskim Krzysztof Farjaszewski – Krzysztof Jasowicz, który w sezonie 2025/2026 będzie odpowiadał za pierwszy zespół. Zapraszamy do lektury.
Panowie, na wstępie chciałbym Was poprosić o krótkie podsumowanie zakończonych rozgrywek. Szóste miejsce w sezonie 2024/2025 było dla wszystkich związanych z klubem sporym rozczarowaniem. Co Waszym zdaniem poszło nie tak? Z perspektywy czasu, co można było zrobić inaczej?
Krzysztof Farjaszewski: Trzeba stwierdzić, że oczekiwania przed sezonem oczywiście były większe. Celowaliśmy w pierwszą trójkę, a jak najbardziej mamy potencjał żeby wygrać całą ligę. Szóste miejsce nie jest taką tragedią biorąc pod uwagę fakt, że gramy w pierwszej lidze dopiero drugi rok. Przed sezonem znacznie przebudowaliśmy drużynę (doszło siedmiu nowych zawodników) i trzeba trochę czasu, by zgrać zespół, by stanowił monolit. Na pewne sprawy, jak to w sporcie, nie mieliśmy wpływu. Na początku sezonu kontuzji doznało trzech zawodników z pierwszego składu: Marek Daćko, Artur Sadowski, Andrzej Kryński, przez co nie zagrali do końca pierwszej rundy. Kontuzje oczywiście się zdarzają, szczególnie w tak kontaktowym sporcie jak piłka ręczna, ale przy takiej ilości można mówić o sporym pechu. Oczywiście z perspektywy czasu można było pewne sprawy i momenty rozegrać inaczej. Gdybyśmy wygrali ligę nie byłoby rozmowy, co można było zrobić inaczej.
Krzysztof Jasowicz: Miniony sezon z mojej perspektywy był bardzo rozczarowujący. Przed startem rozgrywek byliśmy typowani w roli faworyta i dobrze zdawaliśmy sobie z tego sprawę. Niestety od samego startu ligi nasze plany zostały mocno zweryfikowane. Już w pierwszym meczu na dłuższy okres czasu wypadł nam ze składu Marek Daćko. Po kilku meczach kontuzje eliminujące praktycznie na całą pierwszą rundę dopadły Artura Sadowskiego i Andrzeja Kryńskiego. Z perspektywy czasu i po analizie spotkań uważam, że zabrakło nam również realizacji oraz konsekwencji w założeniach na poszczególne mecze. Popełniliśmy w każdym spotkaniu zbyt duża liczbę niewymuszonych błędów, a i nasza skuteczność pozostawiała wiele do życzenia.

Niedawno ogłaszaliśmy, że w najbliższych rozgrywkach pierwszą drużynę poprowadzicie w duecie. Powiedzcie proszę nam coś więcej. Skąd taki pomysł? Czy Prezes Emil Kopówka Was zaskoczył taką decyzją? Jak podzielicie się zadaniami? Czy każdy z Was będzie miał swoją „działkę”, czy raczej o każdej kwestii będziecie decydować wspólnie?
KF: Pomysł, by wprowadzić Krzyśka Jasowicza do sztabu trenerskiego zrodził się w naszych głowach już jakiś czas temu. Oczywiście Krzysiek jest dla naszego zespołu nieocenioną postacią na boisku i poza nim. Został w tym sezonie wybrany kapitanem drużyny, więc to o czymś świadczy. Ciężko jest prowadzić drużynę w pojedynkę; przygotowywać treningi, umawiać sparingi, przygotowywać zgłoszenia, badania lekarskie, transfery, wideo przed meczem, statystki, taktykę, czy podsumowanie meczu i chcemy tu wykorzystać doświadczenie Krzyśka. Jeżeli chodzi o podział obowiązków to będziemy funkcjonowali na równych zasadach. Razem poprowadzimy klub biorąc odpowiedzialność za wszystkie porażki, ale też zwycięstwa.
KJ: Już w połowie sezonu Prezes Emil Kopówka rozmawiał ze mną, że ma plany, co do mojej osoby i chciałby żebym pomógł Krzyśkowi w prowadzeniu zespołu. Od początku powstania tego pomysłu byłem nim bardzo mocno podekscytowany, ponieważ dawało mi to szansę na pozostanie przy piłce ręcznej po zakończeniu kariery zawodniczej. Ta propozycja współpracy z Krzyśkiem w roli trenera bardzo ułatwiła mi podjęcie decyzji o zakończeniu przygody zawodniczej i spróbowania swoich sił po drugiej stronie. Razem z Krzyśkiem zdecydowaliśmy, że nie będzie podziału i obaj będziemy odpowiadać za prowadzenie zespołu w równym stopniu. Dowodzenie drużyną w pojedynkę jest bardzo trudne. Praca trenera nie kończy się tylko na prowadzeniu treningu i meczu, ale wiele spraw poza halą wymaga poświęcenia mnóstwa czasu. Przygotowanie taktyczne, oglądanie oraz analiza wielu meczów swoich i przeciwnika przygotowanie treningu itp. dlatego uważam, że nasza współpraca wniesie wiele pozytywów i świeżości do naszego zespołu.
Jedną z Waszych pierwszych decyzji było postawienie na młodzież morąskiego klubu, która zostanie włączona do pierwszego zespołu. Czy każdy z zawodników drużyny juniorskiej będzie uczestniczyć we wszystkich treningach, czy będzie swego rodzaju rotacja?
KF: Wszystko będziemy dokładnie ustalali pod koniec lipca. Oczywiście chcemy wprowadzać wszystkich naszych juniorów do pierwszego zespołu, ale będzie to połączone z deklaracjami poszczególnych zawodników i ich chęciami do gry z w pierwszej drużynie. Chcemy stawiać na Morążan i w tym sezonie postaramy się, by nasi kibice obejrzeli ich na boisku.
KJ: Chcemy aby wychowankowie klubu identyfikowali się z klubem, miastem, kibicami. Na pewno będziemy chcieli sprawdzić wszystkich chłopców na tle zespołu seniorskiego. Wiadomo, że miedzy tymi chłopcami, a zawodnikami pierwszego zespołu jest duża różnica, przede wszystkim fizyczna, ale chcielibyśmy żeby ci najlepsi regularnie trenowali z nami, rozwijali się i za jakiś czas stanowili o sile naszego klubu.
Nie mogę nie zapytać o kwestie transferowe, które interesują dużą rzeszę kibiców. Na ten moment został ogłoszony Karol Cichocki, który do tej pory stanowił o sile Aqua-Instal Jezioraka Iława. Jest to gracz o bardzo dobrych warunkach fizycznych, dysponujący silnym rzutem z drugiej linii i można powiedzieć jest swego rodzaju gwarantem dużej ilości bramek. Wzmocnienie rzutu z drugiej linii było chyba priorytetem przy planowaniu transferów?
KF: Od dłuższego czasu szukaliśmy zawodnika który potrafi zagrozić rzutem z drugiej linii, co znacznie ułatwi grę naszym obrotowym. Karol jest zawodnikiem kompletnym zarówno pod względem ataku jak i obrony, co znacznie pomoże nam w przyszłym sezonie.
KJ: Szukaliśmy wzmocnienia drugiej linii młodym i zarazem już doświadczonym zawodnikiem, a Karol idealnie pasował do naszej koncepcji gry. Musieliśmy wzmocnić drugą linię graczem, który będzie zagrażał rzutem z tyłu. Karol mocno wzmocni pozycję lewego rozegrania i razem z Wojtkiem Golksem będą tworzyli bardzo fajny duet. W tym miejscu należy oczywiście wspomnieć o Bartku Idzikowskim, który zdecydowanie więcej będzie grał na pozycji środkowo-rozgrywającego, czyli tam, gdzie najczęściej występował w swojej karierze. Bardzo dobry przegląd pola, współpraca z obrotowym, czy ogromne doświadczenie to cechy, które posiada „Idzik” i które są bardzo mocno pożądane w grze na środku.
Może na razie bez personaliów, ale na jakich jeszcze pozycjach kibice mogą spodziewać się wzmocnień? Jeżeli można to od razu poprosiłbym o uzasadnienie.
KF: Wzmocnień nie będzie dużo. Na pewno pojawi się zastępstwo za Krzyśka na pozycji obrotowego i musimy wzmocnić bramkę.
KJ: Mamy już skompletowany zespół. Myślę że na dniach Prezes będzie miłą dopięte wszystkie formalności z nowymi zawodnikami i będziemy mogli ich zaprezentować kibicom. Oprócz Karola, który wzmocni lewe rozegranie zwiększymy też rywalizację wśród naszych bramkarzy. Bardzo się cieszę, że udało nam się również namówić na grę w naszym klubie obrotowego o którego bardzo zabiegałem, by zajął moje miejsce w szatni. Prawdopodobnie dołączy do nas jeszcze jeden zawodnik grający w drugiej linii, by zwiększyć rywalizację wśród rozgrywających i na tym zakończymy wzmacnianie zespołu.

Wiemy, że w przyszłym sezonie w barwach morąskiej Jedynki KODO nie zobaczymy już Kuby Jurewicza. Czy szykują się jeszcze jakieś odejścia z klubu?
KF: Na dzień dzisiejszy nie przewidujemy odejść zawodników z naszego klubu.
KJ: Na ten moment skład mamy zamknięty. Nie planujemy więcej pożegnań.
Jakie cele zostały postawione przez Prezesa Emila Kopówkę na nadchodzące rozgrywki?
KF: Cele się nie zmieniają, chcemy wygrać ligę, ale oczywiście czas i boisko pokażą jak to będzie w tym sezonie.
KJ: Jako zawodnik zawsze stawiałem sobie za cel zwycięstwo, więc nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej w roli trenera. Będziemy robili wszystko żeby każdym meczem cieszyć naszą wspaniała morąską publiczność. Skupiamy się na wygrywaniu każdego kolejnego meczu, bo tylko realizując małe cele będziemy w stanie osiągnąć coś wielkiego.
Powiedzcie kiedy się rozpoczną i jak będą wyglądać przygotowania do nowego sezonu?
KF: Indywidualne przygotowanie zaczniemy pod koniec lipca, a kiedy wejdziemy do hali zdecydujemy po tym jak Związek Piłki Ręcznej w Polsce poda datę rozpoczęcia ligi.
KJ: Tak jak powiedział Krzysiek, datę rozpoczęcia treningów będziemy mogli ustalić i podać gdy poznamy datę startu ligi. W pierwszej fazie przygotowań zawodnicy dostaną rozpisane indywidualne plany treningowe, których realizację będziemy monitorowali poprzez dane z zegarków, które zawodnicy otrzymali na koniec poprzedniego sezonu. W drugiej fazie przygotowań będziemy trenowali w hali 2 razy w tygodniu, a trzeci trening zawodnicy będą wykonywali indywidualnie. Pod koniec sierpnia spotkamy się na 4-5 dniowym obozie, który odbędzie się w Morągu. W międzyczasie będziemy chcieli rozegrać kilka gier kontrolnych przed startem rozgrywek.
Życzymy Wam powodzenia!
Kategorie: Aktualności Bez kategorii Tagi: